niedziela, 29 września 2013

Rozdział 19 - "Ale tu dużo plastików! Bez urazy dla Twojego blondu! "

Po chwili dalszego użerania się z chłopakami odpuściłyśmy i ruszyliśmy w stronę studia.

Oczywiście pojechaliśmy dwoma samochodami. W pierwszym jechali; Naree, Siva, Kelsey, Jess i Jay, który był kierowcą;p Mi trafiło się cudowne miejsce obok Toma, bo z przodu siedzieli Max i Nathan, który opuścił mnie i usiadł za kierownicą. Nie dramatyzowałabym w normalnych okolicznościach no ale siedzieć koło Toma to naprawdę ogromne wyzwanie. Poczynając od tego jak wybekał cały alfabet po łaskotanie mnie i jeszcze kulturalne molestowanie! Po 15 minutach miałam go dosłownie dość ale jak zaczął swoją pogadankę na temat tego żebym się zabezpieczała, bo Nathan to dzieciorób i zrobi mi małe Justusie to zwątpiłam! W końcu po kolejnych 15 minutach dojechaliśmy.

Przy recepcji czekała już na nas uśmiechnięte Natali z Annette. Natalie była ubrana w to:


 

 
 
 
 
A Annette w to:




 

 
Wyglądały prześlicznie, przywitałyśmy się z nimi buziakami. Ja od razu zaczęłam szeptem do Natalie:


{Będziesz w stanie pracować w takich wysokich butach}

{Nie wiem kochana - uśmiechnęła się - Ale modele to same ciacha i mam nadzieje znaleźć w nich partnera na dzisiejsze after party}

- Oj nie wiedziałam, że zabierzecie chłopaków ze sobą - wyszczeliła Ann z miną lekkiego zdziwienia.

- Nie planowałyśmy tego ale jak Naree wyszczeliła, że będą z nami pracować nadzy modele i tak wyszło - Tłumaczyła Jess.

W tym momencie popatrzyłyśmy na siebie <ja i Natalie> jej mina mówiła, że owszem chyba takich spotkamy.

- A tak w ogóle to wy się jeszcze nie znacie! - powiedziała trochę głośniej Kels.

- No więc to jest Natalie nasza pani fotograf, a to Annette makijażystka - mówiła Naree.

I obydwie wolne - dodałam komentarz od siebie, żeby usunąć z powietrza to dziwne spięcie. Wszyscy zareagowali tak samo po prostu śmiejąc się;p

- A tu od prawej zaczynając Siva! Natalie wiem ciacho ale niestety już zajęte;p - kontynuowała Naree.

- Obok stoi największy wariat i zboczeniec na świecie;p Oczywiście wolny on już nie jest! Ale zawsze możecie z nim pogadać o różnych sprawach! - mówiła Kelsey śmiejąc się!

- Następny to Jay chyba najsłodszy ze wszystkich - mówiła uśmiechając się do chłopaka - Ale czy zajęty... - i tu zwróciła się do dziewczyn - To nie wiem! Same musicie zapytać!

Ja zaczęłam się śmiać, bo mina Jaya była bezcenna w tej sekundzie.





Kilka sekund później:

- Ci dwaj pozostali to Maxio i Nathan - mówiłam pokazując na nich - Ten pierwszy ma boskie ciało - i tu dodałam - Bo ostatnio można było zobaczyć w wiadomościach! A ten drugi nieźle całuje!;p Aaaa i oczywiście podejrzewam, że obydwaj do wzięcia, bo nie słyszałam o żadnych deklaracjach czy coś takiego więc śmiało Nat i Ann;p - oprócz Natha wszyscy się śmiali, bo on szczelił taką minę:
 
 




Po chwili ciszy:

- Wydaje mi się, że gdzieś Was już widziałem - szczelił Max do dziewczyn.

On posłały mu sztuczny uśmiech. Domyśliłam się wtedy, że pewnie Monie pomagały w tym całym planie!


- Yyy wydaje mi się, że nie! Poznała bym! - uratowała sytuacje Natalie.
- Dobra my tu sobie gawędzimy, a zdjęcia się same nie zrobią! - mówiła Ann i zaprosiła do windy.

Wszyscy byśmy się nie zmieścili więc zostałam jak na złość tylko ja i Nathan. Zabije za to Natalie! Bo ona stwierdziła, że akurat my poczekamy na kolejną. Odsunęłam się trochę od windy i oparłam plecami o ścianę. Nathan automatycznie powędrował za mną tylko, że on do mnie przywarł. Zostałam zablokowana między nim, a tą cholerną ścianą.
-
Justina to przed chwilą to na serio? - patrzył na moje usta i uśmiechnął się zaczepnie.

- Co? - udałam, że nie łapię i odwróciłam głowę w bok również się uśmiechając.

- Hehe;p - Zbliżył swoje usta do mojego policzka i zaczął dawać buziaki milimetr po milimetrze, przerywając tylko na chwilę by wypowiadać kolejne słowa - Powiedziałaś, że jestem do wzięcia!

- A nie jesteś? - droczyłam się z nim.

- To Ty mi powiedz! - zaczął całować moją szyję.
- Wiesz myślę...

I w tym momencie przyjechała winda.

- ..., że musimy już jechać - i wsiedliśmy do windy, a z nami jeszcze kilka osób. Więc niestety tyle zostało z naszej rozmowy wcześniej.




***Perspektywa Mony***




Po tym jak pożegnałam się z Justiną zamówiłam taxi i pojechałam do naszego mieszkanka, by szybko się ogarnąć i jechać na zastępstwo koleżanki w szkole artystycznej!
Już ubrana w to:




 
 
Zamykałam drzwi od mieszkania gdy zadzwonił mi telefon:

{Słucham}

{Hej Monika tu Marta okazało się, że nie musisz mnie zastępować, bo zajęcia i tak zostały odwołane z powodu awarii rur, nieważne, długa historia}

{Czyli mam wolne?}

{Tak przepraszam Cię za to nie wiedziałam, że tak to wypadnie}

{Spoko nic się nie stało! Odpocznę sobie! Dzięki za telefon}

{To ja dziękuje Monika i jeszcze raz przepraszam za całe zamieszanie}

(Dzień wolny) - pomyślałam.

Wróciłam z powrotem do mieszkania, zdjęłam ciuchy, otworzyłam pyszne winko i chodziłam sobie po mieszkanku w samej bieliźnie śpiewając kawałki The Wanted;p

30 minut później;
 
<Mona!! Odbierz!!! Hehe;p To ja Słodziak!!! Mona!!> - mój dzwonek.

- Hej Moniś! - zaczęła Justina.

- Hej! Proszę powiedź, że dzwonisz tylko, żeby zapytać jak tam u mnie!! - mówiłam błagalnym głosem.

No miałam tu jak w raju i nie chciałam się stąd ruszać.

- Wybacz kochanie ale potrzebujemy Twojej pomocy przy kolejnej sesji zdjęciowej! - tłumaczyła.

- Yyy a w czym dokładnie? - zapytałam z ciekawości.

- Ok Mona sytuacja jest taka, że trzeba zdobić kilka fotek z facetem, a żadna z nas nie może! Bo faceci awanturę robią! - mówiła zła.

- To oni też tam są? - zapytałam zdziwiona, przecież Natalie i Annette i Max....

- Uparli się, że jadą z nami! Nie prosiłabym Cię o to gdyby to nie było ważne!

- Nathan Ci nie pozwolił? - zapytałam śmiejąc się.

- Haha! Bardzo śmieszne! No postawił mi ultimatum, że jak się zgodzę na zdjęcie z nim to on pójdzie sobie zrobić zdjęcie z jakąś blond siksą, które się tu wszędzie panoszą w strojach kąpielowych! Żadna z nas nie może z nim wystąpić, bo on jest w samych slipkach i jedna z nas musiałaby wystąpić w skąpym stroju kąpielowym.

- Mhm... No dobra już jadę.

- Dzięki Słodziak, czekamy!

No musiałam się zgodzić! W końcu one też mi pomogły!

Ubrałam się w to:
 
 

 
 
 
I szybko pognałam do studia w którym odbywała się cała sesja.

45 minut później byłam już w windzie jadącej do góry. Gdy drzwi się zobaczyłam mnóstwo osób, a w szczególności rzuciła mi się w oczy duża ilość dziewczyn w strojach kąpielowych! Po rozglądnięciu się zobaczyłam Justine stojącą w sukni ślubnej:

 

 
 
Podeszłam do niej i oczywiście buziak:

- Ale tu dużo plastików! Bez urazy dla Twojego blondu! - śmiałam się - Czy mi się wydaje czy ustalałyśmy, że to ja pierwsza wychodzę za mąż!

- Taaa ale się uśmiałam! Lepiej nie gadaj tyle i wskakuj w swój kostium;p Po za tym musisz poznać to ciacho z którym będziesz pozować;p
- No jasne, już biegnę!

Przeszłyśmy razem kilka centymetrów, aż nie podeszła do nas Kelsey ubrana w to:




Naree ubrana w to:




i Jess ubrana w to:
 
 


 
 
 
Od razu przywitałam się z nimi i skierowałam pytanie do tej ostatniej:


- Czy Ty kochana nie jesteś za młoda na takie rzeczy! - mówiłam śmiejąc się.


- Okoliczności mnie do tego zmusiły! - i posłała mi słodki uśmiech.


- A gdzie faceci? - zapytałam.

- Jak się rozejrzysz i zobaczysz niezadowolone twarze albo podjarane na maska jakąś platyną to ich zauważysz - powiedziała smutnym głosem Jess.

- Aż tak źle? - popatrzyłam na ich smutne miny.

- Tak!! Albo zjeżdzają nas wzrokiem... albo tego modele ....albo patrzą się na te lalunie, w skąpych strojach kąpielowych. Po prostu mam ochotę zabić Sive - mówiła zła Naree.

I rzeczywiście miała rację obejrzałam się dookoła i zauważyłam Nathana skupiającego wzrok na jakieś brunetce niedaleko stojącej:


Sive, który gawędził sobie z Nathanem i uśmiechał się do jakiś dziewczyn:


 
Maxa i Jaya patrzących na jakieś blondynki wyginające się w dziwnych pozach:


I Toma jak zwykle wydurniającego się przed lustrem:


 


 
- Współczuje Wam dziewczyny! - zrobiłam smutną minę.

- Nie przejmuj się nami idź obczaj swojego partnera do sesji - mówiła podjarana Kelsey.

Poszłam do garderoby, bo tam zaprowadziła mnie Justina. Oczywiście tam przywitałam się z Ann, która od razu się mną zajęła.

Po 20 minutach miałam
na sobie to tonę makijażu, żeby wyglądać jak najbardziej naturalnie, a mój skąpy strój był ekstra:
 

 


 
 
Zanim wyszłam z garderoby zapytałam jeszcze Ann czemu dziewczyny są ubrane w suknie ślubne! Ona tylko się śmiała i wytłumaczyła mi, że one biorą udział w reklamie dla salonu sukni ślubnych kuzynki Natalie, a ja biorę udział w jakimś nowszym projekcie.

Po tej intrygującej wymianie zdań razem z Ann poszłam w stronę Natalie. Gdy tylko opuściłam pomieszczenie wzrok wszystkich skupił się na mnie, a przynajmniej mi się tak wydawało. Z daleka widziałam uśmiech dziewczyn. Justina nawet klasnęła kilka razy z radości ale mi największą przyjemność sprawiła mina Maxa:
 
 
Przeszłam obok niego z ogromnym uśmiechem. Przywitałam się z Natalie i z jej wypowiedzi zrozumiałam, że mój cudowny model zaraz przyjdzie. Plotkowałyśmy tak jeszcze kilka minut, aż zobaczyłam to bóstwo:


 
 
- Cześć śliczna jestem Mario! - wyciągnął do mnie rękę.

- Hej! Monika;p - podałam mu dłoń, którą pocałował. Jeju jak mi miło;p

Przez całą sesję, miałam taki ogromny uśmiech na twarzy. Za wszelką cenę chciała się skupić ale nie mogłam. Mario był cudowny, a jeszcze jak usłyszałam, że jest wolny i wybiera się na after party to wg byłam cała w skowronkach!
Po tym jak skończyła się sesja zdjęciowa strojów kąpielowych poszłam wskoczyć w swój poprzedni strój i czekałam z boku aż skończy się sesja dziewczyn
.

W pewnym momencie podeszło do mnie całe The Wanted;

- Mona naprawdę brawa! Ślicznie wyglądałaś na sesji! - mówił ogromnie podjarany Tom.

- Dzięki Tom ale wiesz z tego co pamiętam to masz cudowną dziewczynę o imieniu Kelsey więc nie rób do mnie takich maślanych oczów! - musiałam go trochę wyprostować;p

- Ej no nie bądź taka kotek! - mówił Tom obrażony.

- Muszę przyznać rację Tomowi wyglądałaś świetnie! - powiedział Max.
OMG! No chyba się przesłyszałam mój wróg numer 1 powiedział mi komplement! Myślałam, że padnę w tym momencie!
- Dziękuje! - popatrzyłam na Maxa, który szczelał do mnie uwodzicielski uśmiech.

- Idziesz na after party? - zapytał mnie Siva.

- Oczywiście, że tak Siv! Musze bliżej poznać Mario! To takie cudne ciacho! - patrzyłam sobie na Mario.

- Bez przesady widziałem przystojniejszych! - szczelił Max.

Nie odrywając wzroku od mojego ciacha powiedziałam:


-
Tak?! Serio, a gdzie?! Bo ja jeszcze nie widziałam! Wybaczcie chłopcy ale po prostu nie jesteście w moim typie!

- Aha! Ciekawie! - stwierdził Max.
Ale ja już tego nie słuchałam, bo szybko poleciałam do Natalie, która mnie zawołała.

Czas zleciał bardzo szybko i nawet nie wiedziałam kiedy była już 21.00. Oczywiście wszyscy poszli na after party, które odbywało się w najnowszym klubie "SexyBitch". Dużo kolorowych światełek, ogromny parkiet do tańca i dobrych drinków to co kocham.

Na początku bawiłam się tylko z Naree, Kels, Jess i Justiną, bo The Wanted musiało jechać coś załatwić. Tańczyłyśmy ze sobą tylko 1 taniec, bo oczywiście każda zaraz znalazła sobie sexi partnera. Ja miałam Mario;pp
Mimo dobrych chęci dziewczyny przetańczyły z nowymi partnerami tylko chyba 2 tańce, bo zaraz wkroczyli zazdrośni faceci i był dym. Z tego co zaobserwowałam to największym szokiem było dla mnie zachowanie Toma, który uderzył tego chłopaka i mega pokłócił się z Kels. Ta oczywiście wybiegła z klubu. Za nią pobiegła Justina i Jess. Oczywiście Jay i Nathan poszli z nimi. Ja też bym poszła ale chyba wolałam się w to nie mieszać.

Po jakieś godzinie gdy zrobiliśmy sobie krótką przerwę z Mario, podeszła do mnie Naree i powiedziała mi, że całe to zdarzenie z Tomem nie skoczyło się dobrze i, że razem z Sivą wracają. Zostałam tylko ja i Max, który właśnie obściskiwał się z jakąś blond. Natalie i jej boski facet, z którym właśnie się całowała.
Ma dziewczyna gust - pomyślałam.
I Annette, która tańczyła wolnego z jakimś przystojniakiem.

Koło godziny 3 w nocy byłam już zmęczona i lekko wstawiona. Chciałam wrócić do domku. Mario był mega zalany. Nawet nie wiem kiedy się tak schlał;p Chyba miał słabszą głowę ode mnie. Przy wyjściu zamówiłam mu taxi i pojechał zostawiając mi swój numer. Ja czekałam na kolejne taxi, gdy nagle podszedł do mnie Max i o dziwo całkiem teźwy;

- Hej Mona gdzie zgubiłaś partnera? - śmiał się.
Pewnie zauważył jak z nim wychodziłam, a raczej wyczołgiwałam.

-
Aaa źle się poczuł i musiał wracać - uśmiechnęłam się sztucznie.

- Taaaa widziałem - śmiał się dalej - Taka śliczna, a taka diablica! - szczelił.

- Co? - popatrzyłam na niego z uśmiechem.

- Może się przejdziemy to Ci wytłumaczę - zaproponował.

- Ale taxi zaraz... - i tu mi przerwał.
- Szybciej będzie na nogach, chodź - złapał mnie za rękę i pociągnął
za sobą.

Przez chwilę szliśmy w ciszy trzymając się za ręce, bo Maxio nie chciał mnie puścić.

- Mona wiem, że za tą ostatnią akcje jesteś odpowiedzialna Ty i te dwie dziewczyny, które dziś poznałem - zaczął.

- Ja? - udałam głupią.

-
Mona nie udawaj! Może byłem wtedy pijany ale je dobrze pamiętam.

Puścił moją rękę, a ja zaczęłam;
- Dobra przyznaje może na swoją zgubę ale to prawda! To ja! - uśmiechnęłam się.

- Wiedziałem od początku Mona - zatrzymał mnie, chwycił moje dłonie i zbliżył się do mnie by...


 
*****

To tyle jeśli chodzi o ten rozdział;p Nie będę Wam tu wciskać kitów i tłumaczyć się czemu nie dodawałam taki długi czas... Po prostu zrozumcie i wybaczcie! Jeśli chodzi o czytanie waszych blogów to naprawdę się staram i obiecuję czytać i komentować!

Dziękuje z całego serca Słodziakowi, która wiedząc, że jestem chora odwiedzała mnie i wspierała z całych sił;***

Natalia ja muszę wygrać ten zakład więc trzymam mocno kciuki i wierze, że będzie dobrze!!;**

Aaa Karola już jest pełnoletnia!!;pp Nie mogę doczekać się 05.10;pp;*


Czy wiecie, że Nathan i Ariana są razem?! No pewnie wiecie!;p Co o tym sądzicie?! Chce poznać wasze zdanie;pp
 
I czy wiecie co zrobił Jay??!! Ja go chyba zabije za to co zrobił!!
 
 
 
 
 
Do następnego;pp

niedziela, 8 września 2013

Rozdział 18 - "Justusia i Nathuś to takie nasze dwa rozrabiaki!"

Po chwili Max wyłączył tv i zaczął:

- Czy któraś z Was chciałaby coś powiedzieć??!!! - Max był mega zły.


- Jesteś taki dziki i nieokiełznany jak Pocahontas! - szczeliła Mona.

Wszyscy po tych słowach wybuchli szalonym śmiechem!

5 minut później....


Leżałam na Słodziaku cała we łzach ze śmiechu;p Ona również płakała! Aż brzuchy nas bolały! Max był bardzo zły na nas wszystkich, więc jak wszyscy zaczęli się śmiać wyszedł z salonu i poszedł do kuchni.
- Max no co Ty stary?!! Chyba się nie obraziłeś?!! - krzyczał Siva już opanowanym głosem.

- Ej no weź!! Max!! - przekrzykiwała go Kelsey.

Po chwili Max wrócił do salonu tylko po to by jeszcze raz zmierzyć nas wszystkich wzrokiem mordercy:
-
Już skończyliście się śmiać? - zapytał zły.

- Ja już nie mogę, bo brzuszek mnie boli! - uśmiechała się szeroko Mona.

- No weź Max przecież jak można się z tego nie śmiać? - zaczęłam patrząc na chłopaka - Nie codziennie zdarza się, że ktoś zostaje zatrzymany, bo latał pół nagi po parku i jeszcze w stroju Pocahontas! - uśmiechnęłam się do niego.

- Wiesz Justina z mojej perspektywy nie było tak zabawnie! Dlatego chce się dowiedzieć co za hiena to zrobiła! - mówił ze złością.

- Komu ostatnio zalazłeś za skórę? - zapytała Naree.

- Niech pomyśle? - Maxio popatrzył w stronę Mony z miną <jeśli to Ty to umrzesz>.

- Dlaczego patrzysz na mnie?! - mówiła wzburzona Mona - To, że ostatnio udowodniłeś mi, że jesteś skończonym dupkiem nie oznacza, że to od razu ja Ci coś takiego zrobiłam. Chodź muszę przyznać, że należy się tej osobie medal - mówiła już uśmiechnięta.

- Jestem przekonany, że to Ty Mona! - zmierzył ją wzrokiem.

- Ja? A masz dowód? Każdy w tym pokoju mógł to zrobić! - broniła się Mona.

Max zjechał nas wszystkich wzrokiem kryminalisty i zaczął:

- Siva co robiłeś wczoraj?

- Ja? No co Ty chyba mnie nie oskarżasz? - mówił zaskoczony
.

- Odpowiedz! - mówił stanowczo Max.

- Byłem do późna razem z Naree u jej rodziców! - tłumaczył się.


- Kelsey?! - pytał dalej.

- Ja?! Max no chyba zgłupiałeś!! - Max popatrzył na nią takim wzrokiem, że zaraz odpowiedziała - Byłam na spotkaniu k2kstars* razem z Tomem.

Od początku ta cała sytuacja była zabawna. Nie mogłam uwierzyć w to wszystko. Wiedziałam, że Mona jest sprytna i inteligentna ale że aż tak?! Kiedy Max zaczął nas wypytywać o alibi nie wiedziałam co zrobić! Byłam w kropce! Z jednej strony chciałam kryć Mone i powiedzieć, że była ze mną, a z drugiej strony Nathan, z którym byłam zeszłej nocy! Miałam tylko nadzieje, że nie zapyta mnie pierwszą!

- Nathan? Co robiłeś wczoraj? - pytał Max.

Nathan uśmiechnął się do siebie po czym popatrzył na mnie i odpowiedział:

- Byłem z Justiną!

Zapadła cisza. Wszyscy patrzyli to na mnie to na Nathana. Szczeliłam buraka ever, a Nathan się śmiał.

- Uuuu czy ja coś wczoraj przegapiłem? Justina przyznaj się pokazywałaś Nathusiowi już swój pokój?!! - zapytał Tom bardzo ożywiony.

Popatrzyłam na Nathana wzrokiem <help!!>

- Tom idź zobaczyć czy Cię nie ma w kuchni! - odpowiedział mu Nath i wskazał palcem kierunek do kuchni.

Wszyscy się zaczęli śmiać.

- A Ty Mona? Co wczoraj robiłaś? - zapytał Max niespokojnie.

Słodziak wstała z kanapy podeszła bardzo blisko do chłopaka i powiedziała jednym tchem:


- Spowiadam się jedynie księdzu! A teraz wybacz, nie chce żeby Diego na mnie czekał! - po tych słowach uśmiechnęła
się, minęła Maxa i wyszła.

Szybko wstałam i poszłam za nią:

- Idziesz do domu? - zapytałam szeptem.

- Tak, chce mi się spać! Po za tym zastępuje koleżankę w pracy! - mówiła przytulając mnie.

- Co robisz? - zapytałam.

- Jak będziemy w domu to Ci opowiem wszystko, a teraz muszę lecieć! - powiedziała i dała mi buziaka.


- Pa.

- Pa Justusia i ucałuj ode mnie Nathana - po czym posłała mi szatańskie spojrzenie.

- A Tobie tylko jedno w głowie - uśmiechnęłam się i wróciłam do reszty towarzystwa.

W salonie siedzieli już tylko Siva, Tom, Jay.
-
Gdzie reszta? - zapytałam.

- Dziewczyny poszły do siebie. Max wkurzony poszedł cos zjeść! - odpowiedział mi Jay.

- Co ty o dziewczynach i Maxie jej mówisz! Przecież jej chodzi o Nathusia! Poszedł do swojego pokoju - zaczął Tom z bulwersem i uśmiechał się zaczepnie - Justusia i Nathuś to takie nasze dwa rozrabiaki!
Jak to usłyszałam myślałam, że padnę ze śmiechu!

- Tom jesteś nienormalny! Idź się lecz! - powiedziałam tylko i poszłam w kierunku sypialni Nathana.

- Spokojnie Justina już był na badaniach, mamy to już na papierze - mówił Siva śmiejąc się.

- No wiecie co! - Tom udawał focha - Ej tylko grzecznie mi tam! - krzyknął jeszcze.

Gdy byłam już prawie przy drzwiach Nathana zadzwoniła mi telefon;

- Słucham?

- Część Justina tu Natalie! - mówiła niespokojnym głosem,

- Hej! Chyba Cię wieki nie słyszałam! Co tam u Ciebie?

- No właśnie średnio, dzwonie do Ciebie, bo potrzebuje Twojej pomocy! Mogłybyśmy się dzisiaj spotkać? - mówiła wyraźnie zdenerwowana.

- No jasne! Natalie wszystko ok? - zapytałam zmartwiona.
- Powiedzmy! Jak się spotkamy to wszystko Ci opowiem! Może być koło 16 w parku? - zapytała.

- Jasne! Do 16!

- Dzięki, buziaki.

- Pa.

Patrzyłam jeszcze chwilę na ekran telefonu ale z rozmyślań wyrwał mnie głos Jess;

- Kochana co tak stoisz przed drzwiami? Boisz się wejść? - zapytała uśmiechając się.

- Hehe;p Bardzo śmieszne! - podeszłam do niej bliżej - Ty mi lepiej powiedz jakim cudem wczoraj widziałam Cię w objęciach Jaya!

Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie po czym złapała za rękę i pociągła za sobą do jej pokoju.

 

 






- Jess masz śliczny pokój - skomentowałam.

- Dzięki, a teraz siadaj, bo muszę Ci wszystko opowiedzieć - i wskazała ręką miejsce na łóżku obok siebie.

Zapadła chwila ciszy, widziałam, że dziewczyna zastanawia się jak zacząć.

- Wszystko zaczęło się od tego, że gdy tańczyłam z Valentino podszedł do nas Jay. Wiedziałam, że to zapowiada katastrofę ale byłam na niego zła i miałam to gdzieś. Jay zaczął się rzucać, że mam z nim nie tańczyć, bo to dupek i wg. Zaczęli się szarpać - i tu przerwała by dodać, że gadała chwilę z Moną - Rozdzieliłam ich i wtedy Valentino się wkurzył i odszedł, zjechałam wzrokiem Jaya i też chciałam odejść ale mi nie pozwolił. Trzymając mnie za nadgarstek, zadawał mi mnóstwo pytań dotyczących mojego zachowania wtedy jak wyszłam z domu i na imprezie.

- Powiedziałaś mu coś? - zapytałam.


- Nic, wolałam jak najszybciej opuścić klub i wrócić do domu! Ale on mi nie pozwolił. Złapał mnie za biodra i zaczęliśmy tańczyć. Patrzyłam na niego pytającym wzrokiem ale on nic. Przetańczyliśmy chyba ze 2 wolne tańce.

- Ale przecież widziałam Cię jak się z nim przytulałaś! - przerwałam jej.

- No tak przytuliłam się do niego, bo ... - i tu zapadła chwila ciszy.

- Aha;p Ok rozumiem, dalej Ci się podobał!

- I to bardzo! Mimo jego słów, wciąż mnie coś do niego ciągło. Po tych tańcach poszliśmy do baru żeby się czegoś napić. Oczywiście Jay wciąż nie odpuszczał i wypytywał, więc wkurzyłam się i wyszłam z klubu!


- Tak po prostu? - patrzyłam na nią z uśmiechem.

- Wiesz byłam bardzo zła. Jak Jay zamawiał kolejne drinki po prostu odwróciłam się i wyszłam - odpowiedziała uśmiechem.


- A mówią, że to ja taka zakręcona - mówiłam śmiejąc się - I co było dalej?

- Nom nie tylko!;p Jay w połowie drogi do domu złapał mnie, był mega zły, że tak zrobiłam. Mnie poniosły emocje i wyjechałam mu, że przecież i tak jestem dla niego gówniarą!

- Jess nie wierze!

- Hehe;p Ale to nie wszystko Justina! Krzyczałam jak nakręcona. Powiedziałam mu żeby sobie jaką platynę znalazł i odczepił ode mnie!

Wybuchłam śmiechem. No nie wierzyłam, że taka spokojna i nieśmiała osoba jak Jess potrafiła coś takiego powiedzieć.

-
A co on na to? - dopytywałam.

- Zgięło go i to bardzo. Stał dobrą chwilę patrząc na mnie. Nie chciałam tak stać więc znowu ruszyłam w kierunku domu. Jay ponownie mnie złapał i pocałował! - przy tych słowach Jess szczeliła mega smile.


- I jak całuje? - zapytałam;p

- Hehe;p Bosko;p Ale Justina z tego co słyszałam to Ty interesujesz się moim bratem!

- Aaaa pytam ze zwykłej ciekawości;pp

- Ok, nie jestem zazdrosna.

- Co było dalej!

- Gdy w końcu przestaliśmy się całować. Jay zaprowadził mnie do domku. Siedzieliśmy chyba pół nocy do siebie przytuleni i gadaliśmy o wszystkim. To było cudowne... - mówiła rozmarzona.

-
Ach;p Ty farciaro;p Ciesz się tym ile wlezie, bo... - i tu niestety nie skończyłam, bo ktoś zapukał do drzwi.

- Przepraszam, że przeszkadzam ale poszukuje pewnej ślicznej dziewczyny o imieniu Justina - mówił Nathan uśmiechając się do mnie.


- Jess wybacz muszę iść, bo jak mnie poszukują! - powiedziałam uśmiechając się.

- Spoko i tak powiedziałam Ci chyba już wszystko, idź!

Przytuliłyśmy się i wyszłam z pokoju razem z Nathanem. Poszliśmy do jego pokoju. Nathan od razu po zamknięciu drzwi rzucił się na mnie i zaczął całować:

- Nawet nie wiesz jak bardzo się za Tb stęskniłem - mówił między pocałunkami.

- Ja za Tb też!

Staliśmy tak chwilę całując się i przytulając na zmianą dopóki nie zadzwonił mój telefon. Nie chętnie oderwałam się od Natha i odebrałam telefon;

- Słucham?

- Hej tu Annette! Mam nadzieje, że Ci nie przeszkadzam?! - Nathan pociągnął mnie w stronę łóżka, po czym posadził sobie na kolanach.


- Nie! Co jest? - zapytałam uśmiechając się, bo Nathan całował w tym momencie moją szyję.

- Nie wiem czy Natalie już do Ciebie dzwoniła ale potrzebujemy Cię i resztę dziewczyn za jakąś godzinę, bo brakuje nam modelek do sesji zdjęciowej! Mogłabym na Ciebie liczyć? - zapytała błagalnym tonem.

- Tak możesz! Powiedz mi kiedy mam być?! - Nathan oderwał się od mojej szyi i patrzył na mnie zawiedzionym i smutnym wzrokiem.

- Jak najszybciej! Bo musimy jeszcze wszystko uzgodnić!

- Ok będę za 30 minut!

- Dziękuje Ci! Ratujesz nam życie! Pa - i zakończyłam rozmowę z Annette.

Nathan dalej wpatrywał się na mnie
miną biedaczka.

- Muszę iść już! - popatrzyłam na niego smutnym wzrokiem.

- Czemu? Zaczynało się tak fajnie?;(

- Koleżanki w potrzebie;( Ale to prawda fajnie się zapowiadało - po tych słowach chciałam wstać ale Nathan nie chciał mnie wypuścić.

- Justusia nawet nie licz, że bez buziaka gdzieś Cię puszcze! - mówił pewnie.

Dałam mu buziaka w policzek i znów spróbowałam wstać, na próżno.

- To nie był buziak! Tylko cmok! Chce
buziaka!

Zaśmiałam się, bo Nath zrobił miną 8-letniego dziecka, które chciało gumy, a dostało lizaka.

- Dobrze - i pocałowałam go porządnie;p

Razem zeszliśmy do salonu, gdzie czekały już na mnie dziewczyny po ich minach widziałam, że Annette też już do nich dzwoniła.
- Czyli jedziemy wszystkie? - zapytała Kelsey.

- Na to wygląda, powiedźcie mi tylko czy wiecie coś na temat tej sesji? - zapytała Jess.

- Annette mówiła coś o białych sukniach i nagich facetach - odpowiedziała Naree, śmiejąc się.
Widziałam ten wzrok chłopaków na nas, nie byli zadowoleni.

- Czy ja usłyszałem nagich? Justina zostajesz! - zaczął pierwszy Nathan.

- Ty również Naree! - pogroził jej palcem Siva.

- Jess wracaj! - zmierzył ją Jay.

- Kelsey kwiatuszku nie chcę żebyś brała udział w tym wszystkim! - powiedział chyba jako jedyny spokojnie Tom.
- Ej no przestańcie przecież Naree tylko żartowała! - tłumaczyłam tym głupolom.

- Nigdzie nie jedziecie! - powiedział bardzo poważnie Nathan i podszedł do mnie by zagrodzić mi drogę do drzwi.

- Siva przecież to był żart! Nie wygłupiaj cię się! - mówiła Naree.

Zapadła kilkusekundowa cisza.

-
Jedziemy wszyscy albo nikt! - w pewnym momencie rzucił Jay.

- Co?!!! - krzyknęłyśmy chórem.

- To świetny pomysł. Jedziemy wszyscy, czekajcie powiem tylko Maxowi, że jedziemy! - powiedział Tom.

- To są chyba jakieś jaja! - walnęłam.

Po chwili dalszego użerania się z chłopakami odpuściliśmy i ruszyliśmy w stronę studia.




*K2K Stars - to grupa taneczna prowadzona przez Kelsey dziewczynę Toma i jej przyjaciółki o tym samym imieniu Kelsey;p



 

 
Cały ten rozdział dedykuje Natali;* Mojej kumpeli, która jest boska;p Dzięki za wszystko;* Wiem, że inaczej się umawiałyśmy ale w kolejnym rozdziale będzie więcej Cb;p
 
 
 
 
Dziękuje Wszystkim za słodkie komentarze pod ostatnim rozdziałem;p Wiem jestem nienormalna wymyślając tą tabletę gwałtu i wg;p Słodziak ta Pocahontas była genialnym pomysłem;p
Dla wszystkich zboczuchów kolejny sextime niebawem;pp Więcej nic nie powiem;p
Dziękuje serdecznie za wszystkie komentarze;);*♥;*
Osobiście nie podoba mi się ten rozdział;/ Ale w tym momencie jestem taka padnięta, że już idę spać;/
Aaaa i dla tych którzy nie przeczytali w poprzedniej wiadomości mam nowe konto na twitterze(@Justinaxp), bo tamto mi zablokowali;(
Do następnego rozdziału;**