niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 6 - "Przecież to takie tępe dzidy..."

- Nie możesz mówić? - zapytała po polsku Mona.
Ja tylko kiwnęłam głową i przytuliłam się do niej. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jaką "trzecią wojnę światową" rozpęta Mona...

- Wy nadęte, niedojrzałe buraki - krzyczała po polsku Mona - Kuźwa co za głąby, ja nie wiem chyba za trudne zadanie dostali!!

Pokazywałam rękami Monie żeby się opanowała. The Wanted stało na przeciwko nas i patrzyło ze zdziwieniem, bo nic nie rozumieli.

Złapałam Monę za rękę i ciągłem w stronę domu ale nie udało mi się bo, teraz zaczęła mówić po angielsku;

- Mieliście jej tylko podziękować za to, że uratowała Jess przed tym typem z baru, który chciał jej zrobić krzywdę i odwieść do domu - mówiła poważnym głosem - Ja wiem to było okropnie skomplikowane zadanie dla Toma, Jaya, bo oni są specyficzni<ich zachowania nie są normalne> ale Max ....Ty...?! Nathan...?! Siva...?! No proszę Was!!!! - mówiła to z ogromną wściekłością i ironią.

- Mona posłuchaj to był tylko taki żart, wiesz Nathan...- zaczął Max łagodnie, by uspokoić Słodziaka.

- Nie to Ty posłuchaj... - wcięła się Mona - Ty i twoi kumple macie się natychmiast wynosić i nawet nie radzę wracać, bo stanie się wam krzywda... - mówiła Mona.

Chłopaków zagięło mnie też ale rozumiałam jej ostrą reakcje, gdybym mogła sama bym to powiedziała. < No przepraszam bardzo ale przez nich, (konkretnie Nathana) nie mogę mówić, a jutro muszę iść do pracy, bo przecież nie zostawię Aśkę ze wszystkim samą>

- Żałuje, że pozwoliłam sobie znowu zaufać facetom. Przecież to takie tępe dzidy... - mówiła szeptem.

<Tępe dzidy no nie mogę, tylko Mona mogła wymyślić taki tekst> - pomyślałam.

Te słowa kierowane były do mnie ale chłopcy też je usłyszeli.

Udałyśmy się w kierunku domu. The Wanted w stronę samochodu. Po kilku minutach po tym całym wydarzeniu nie było śladu. Tylko mój głos, tragedia. Mówiłam tak strasznie skrzecząc, a bardzo mnie bolało gardło gdy musiałam coś powiedzieć. Więc oszczędzałam go jak tylko mogłam.

Po 2 godzinach od tego wszystkiego co się wydarzyło była 21, nie chciało mi się spać, a Mona wpadła na pomysł żebyśmy obejrzały jakąś komedię. Walnęłyśmy się na kanapę i wcinałyśmy popcorn, który zrobiła wcześniej Słodziak.

Normalnie sielanka gdyby tylko nie to, że ja nic prawie nie mówiłam, ani nawet nie śmiałam się głośno. Nie mogłam ryzykować, no bo mnie bolało.

W połowie filmu usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.

- Spodziewasz się kogoś? - zapytała mnie Mona.

- Nie.

- Pójdę sprawdzić kto to, mam nadzieje że nie dzidy - powiedziała to z uśmiechem.

- Hehe, dzidy...

Nagle do pokoju weszła Jess, która od razu rzuciła się na mnie mocno tuląc.

- Justina, tak strasznie mi przykro. Chciałam do Ciebie przyjść pierwsza i podziękować ale Nathan się uparł - mówiła tak szybko, że jej przerwałam.

- Nic się nie stało, spokojnie - powiedziałam, a raczej wydałam z siebie szmer< połącznie skrzeczenia z szeptem>

- No przecież jak dorwę The Wanted to im nogi z dupy powyrywam, no przecież ona ledwie mówi - powiedziała to śliczna wysoka brunetka, stojąca za Jess. Obok niej stała jeszcze blondynka, która patrzyła z takim współczuciem.

- Justina, Monika to jest Nareeshe<brunetka> dziewczyna Sivy, a to Kelsey<blondynka> dziewczyna Toma - mówiła Jess.

- Justina tak mi przykro - mówiąc to Kelsey przytuliła mnie, a później Mone.

- Współczuje, pewnie cię bardzo boli gardło? - pytała Naree. Oczywiście ona również mnie przytuliła i Mone.

- Nom trochę mnie boli - powiedziałam i posłałam im uśmiech.

- Oglądamy komedie, może dołączycie do nas - zaproponowała Mona.

- No jasne, że tak - powiedziała Jess.

- Miałyśmy ten czas spędzić z chłopakami ale się na nich fochamy więc z przyjemnością zostaniemy - dodała Kelsey.

Siedziałyśmy wszystkie na kanapie i tak naprawdę nie oglądałyśmy filmu tylko plotkowałyśmy. Dziewczyny okazały się cudowne, bardzo je polubiłam. Zauważyłam, że Mona również, szczególnie gdy okazało się, że Naree to projektantka butów, a Kelsey tancerka. Miałyśmy mnóstwo wspólnych tematów i mimo że nie mówiłam dużo wcale się nie nudziłam.

Dochodziła godzina 1;00 a my dalej nawijałyśmy, gdy nagle Jess włączyła piosenkę

 Icona Pop - "I Love it" <niektórzy powinni tu skojarzyć dzwonek na telefonie Justiny>.

Od razu wszystkie zaczęłyśmy tańczyć i wygłupiać się. Dziewczyny krzyczały i śpiewały, ja się tylko śmiałam i to bez głośnie, później doszedł jeszcze alkohol, który Mona i Jess wyjęły z lodówki. Ja przez wzgląd na to, że miałam iść do pracy nie piłam. Dziewczyny były mega wstawione, więc koło godziny 3 wszystkie poszłyśmy spać.

Aaaa zapomniałabym dodać, że dziewczyny podczas gdy piły, tak się wydurniały, że zostały w samych majtkach i stanikach, a na głowach miały własnoręcznie zrobione czapki z pozostałych ciuchów. Gdy padły koło godziny 3 w salonie na kanapie, zostawiłam je tam przykryte kocami, a sama poszłam do siebie do pokoju i zasnęłam.
Wstałam o godzinie 9, była to męczarnia no ale cóż. Ubrałam na siebie czarną bokserkę z napisem "Nie jestem głucha!! Ignoruję Cię;p" i do tego czarne spodenki. Zrobiłam szybki lekki make-up i zeszłam na dół do salonu. Dziewczyny jeszcze spały. Postanowiłam zrobić im śniadanie, a sama miałam ogromną ochotę napić się kawki.


10 minut później zadzwonił dzwonek, który obudził dziewczyny.

- Co za kretyn tak głośno dzwoni tym dzwonkiem!! - powiedziała Mona.

- Jak głośno - powiedziała Jess.

Obie szły w samej bieliźnie w stronę drzwi.

-Ej przecież macie na sobie tylko... - powiedziałam to ale szeptem, bo głośniej nie mogłam.

<Chyba nie słyszały> - pomyślałam.

- Co za palant tak się dobija - mówiła Mona.

Dziewczyny otworzyły drzwi i ...




Dziękuję za komentarze:** Cami dzięki wielkie za wsparcie i inspiracje:** Omlet był pyszny!!
aaa Słodziak Tobie też dziękuje mimo że na razie się do siebie nie odzywamy to i tak Cię kocham i myślę cały czas o Tb:*** Wszelkie uwagi co do tego rozdziału pozostwacie w komentarzach:p a pod spodem fotki dziewczyn ze swoimi chłopakami;

 Kelsey i Tom

Nareeshe i Siva







5 komentarzy:

  1. A więc powtórzę jeszcze raz. Bomba kochana :D
    I mam nadzieję, że będziesz to kontynuowała, bo jak mnie to może w moim następnym poście wspomnę słowa pewnej dziewczyny, które mi dały kopa i może tobie też dadzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Przecież to takie tępe dzidy" hahahahahahahaha
    No pięknie, żeby tak balować ?! Nie ładnie, nie ładnie... :D
    Haha mina gościa za drzwiami musiała być cudna :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu współczuje chłopakom :P
    Ale impra się udała ^^
    Idę czytać ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Tępe dzidy mnie rozpieprzyły xD Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tekst tępe dzidy naprawdę rozwala!!!!!! OMG!! No rozdział świetny!!
    Cieszę się, że dziewczyny się tak zaprzyjaźniły!^^

    OdpowiedzUsuń