Nie chciała iść ale jak to mój starszy brat ma w zwyczaju okrył ją swoją czarną kurtką i przerzucił sobie przez ramię, by później ruszyć do wyjścia... Justina strasznie się szarpała i krzyczała;
- Puszczaj mnie Ty stary złomie!! Nie masz prawa wyciągać mnie z imprezy!! Jestem już dorosła i sama o sobie decyduje!!
Na co mój brat tylko się śmiał i dalej twardo niósł ją do samochodu. Ja szłam za nimi trzymana przez Jaya. Próbowałam uwolnić rękę ale on powiedział do mnie, żebym się nie szarpała, bo tak bezpieczniej dotrę do wyznaczonego celu, czyli auta. Szłam tak w przekonaniu, że o czymś zapomniałam. Byłam już przy samochodzie gdy mnie olśniło:
- A co z Annette i Nat? Boże zapomniałyśmy o nich!! Musze tam iść po nie! - wyrwałam się Jayowi i wracałam się w stronę klubu. Stałam już pod samym wejściem gdy zobaczyłam wychodzące z klubu dziewczyny.
- Strasznie Was przepraszam miałyśmy się trzymać razem, a my tak nagle wyszłyśmy - mówiłam skruszona.
- Nic się nie stało, zauważyłam, że wyprowadzali Was jacyś chłopacy, więc zgarnęłam Annette i też już wracamy do domu.
- Odwieziemy Was! - zaproponował Jay, który akurat stał obok mnie<Jak on się tu znalazł? Nie wiem?>
- Nie chce robić problemu, zamówimy sobie taxi - powiedziała Nat, ledwie już trzymając Annette.
- To żaden problem, chodźcie - odparł Jay i wziął Annette na ręce, bo już nie była w stanie iść. My szłyśmy za nimi. Gdy byłyśmy już przy samochodzie, zauważyłam, że Justina wciąż nie odpuszcza, dlatego usiadłam obok niej i zaczęłam ją uspokajać. Annette i Nat siedziały obok nas. Z przodu siedzieli faceci<Nath kierował>
***Perspektywa Justiny***
Obudziły mnie promienie słońca, które raziły mnie w oczy. Delikatnie podniosłam się nie otwierając oczu. OMG! To był błąd! Poczułam ogromny ból głowy!
- Już nie tknę alkoholu do końca życia! - powiedziałam do siebie, wciąż leżąc i trzymając ręce na oczach, by je zakryć. Światło sprawiało, ból moim oczom.
- Justina powtórz! Bo muszę sobie to nagrać! - powiedział znajomy głos i na dodatek się śmiał.
Wystraszona gwałtownie się podniosłam do pozycji siedzącej i szybko otworzyłam oczy. Zanim zalała mnie fala bólu zobaczyłam Nathana leżącego obok mnie bez koszulki.
- OMG! Mój ból głowy! I oczy! - złapałam się za głowę - Dlaczego jesteśmy w jednym łóżku?! - Szybko wyskoczyłam z łóżka.
- Hehe;p trzeba było tyle nie pić skarbie to byś pamiętała! - mówił Nathan dalej się śmiejąc.
- Boże moja głowa! Mów ciszej!
Otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam, że Nathan przygląda mi się z góry na dół i uśmiecha się. Poszłam za jego wzrokiem i odkryłam, że jestem w samej bieliźnie. Szybko zdjęłam kołdrę z łóżka i zakryłam się nią.
- Jaki Ty jesteś zboczony!! Gdzie są moje ciuchy do jasnej cholery!! - zaczęłam wrzeszczeć ale zaraz się skrzywiłam i pożałowałam tego <moja głowa>
- Ja? Zboczony? Ja tylko podziwiam piękne widoki! - zaczął Nath - A ciuchy zostawiłaś w klubie!
Zrobiłam minę <Że co proszę?!!>
- Wczoraj jak tańczyłaś na barze zrobiło Ci się tak gorąco, że postanowiłaś zdjąć sukienkę! - śmiał się.
- Boże, nic nie pamiętam! Mam takiego kaca! - mówiłam łapiąc się za głowę.
Nathan wstał z łóżka w samych bokserkach i poszedł w stronę szafy.
- Tu masz ciuchy, a i okulary przeciwsłoneczne. Pomogą! - śmiał się dalej.
- Dziękuje Nathuś;pp
- Spoko później to sobie odbiję, ale teraz... - i nie kończąc, pociągnął do siebie kołdrę <automatycznie mnie też>
- Natha czemu to zrobiłeś? - zapytałam.
- Bo chciałem Cię przeprosić za moje idiotyczne zachowanie wczoraj - mówił z poważną miną.
- To prawda zachowałeś się jak idiota... - zaczęłam.
- Ej nie mów do mnie tak brzydko! - powiedział i zrobił smutną minę.
- Poczekaj dokończę!
- Ok;p - uśmiechnął się.
- Zachowałeś się jak idiota <fakt>
- Czyli rozumiem, że rozejm między nami? - zapytał dalej trzymając mnie w ramionach.
- Tak Nath ale teraz mnie puść, bo idę się ubrać i odświeżyć, a później musze jeszcze poszukać Mone i musimy wrócić do domu bo... - próbowałam się wyswobodzić ale na próżno.
- Czekaj, czekaj jak się odświeżysz to marsz na dół, bo czeka Cię kazanie - mówił poważną miną.
- Chyba żartujesz? - zapytałam ze zdziwioną miną.
- Ani trochę! Idź już! Za 10 minut widzimy się na dole! - wypuścił mnie z objęć i poszedł do szafy, by wyciągnąć sobie ciuchy.
- Hehe;p Sykes jaki Ty się ostatnio zabawny zrobiłeś! - rzuciłam wrogo i poszłam się ogarnąć.
Po 30 minutach spędzonych na pozbieraniu się do kupy <kac morderca>
- Dobrze, że przyszłaś! - zaczął Nathan i uśmiechnął się jak zobaczył mój podkoszulek - Siadaj!
Posłusznie siadłam na kanapie obok Jess, a Nathan zaczął swój monolog;
- Jak mogłyście.....!!!
Nathan mówił i mówił jakie to jesteśmy nieodpowiedzialne i w ogóle. Gdy mówił w pewnym momencie wykorzystałam moment i zaczęłam szeptem do Jess;
{- Myślisz, że ile będzie tak gadał?}- zapytałam.
{- On tak może w nieskończoność!} - odpowiedziała mi.
{- Ej widziałyście Mone?} - zapytała Kelsey, która siedziała obok Jess.
{- Chyba jeszcze śpi} - powiedział Naree.
- I dobrze wiecie, że to bardzo.....!!! - mówił dalej Nathan.
- Głodna jestem! - powiedziała Mona, która teraz stała za nami.
- Dzień dobry Moniko! Dobrze, że wstałaś właśnie chciałem.... - zaczął Nath ale Mona mu przerwała.
- Zjadłabym jajecznice! - powiedziała i poszła do kuchni.
- Ja mam ochotę na tosty! - powiedziała Kelsey i poszła za Moną.
- Ej ja też chcę! - i Naree też już nie było.
Nathan zrobił minę <What the fuck O_O>
- Bardzo śmieszne - powiedział do mnie i zrobił minę obrażonego.
Podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek.
- No nie spinaj się tak, chodź pójdziemy coś zjeść - i razem z Nathanem poszłam do kuchni.
W trakcie jedzenia śniadania dołączyli jeszcze do nas Jay, Siva i Tom, którzy podkradali nam jedzenie z talerza.
- A Max nie je dzisiaj śniadania? - zapytał Nath.
- Yyy poświęcę się i pójdę sprawdzić co z nim - mówiła Mona wstając od stołu.
Posłałam jej znaczący uśmiech.
***Perspektywa Mony***
Gdy Nathan zapytał co z Maxem pomyślałam, że może raz się poświęcę no w końcu wczoraj to on mnie ratował. Zapukałam do drzwi jego pokoju i weszłam.
- No tak Max jak zwykle śpi! - powiedziałam głośno ale bez jakichkolwiek oznak życia ze strony chłopaka nie zauważyłam więc podeszłam do niego bardzo blisko.<Wyglądał tak słodko jak śpi>
- Max żyjesz? - śmiejąc się przy tym do siebie.
No i tu Max mnie zaskoczył, bo nie spał. Złapał mnie za ramiona i rzucił na łóżko. Zaczęłam się wiercić;
- Max co ty robisz? Odbiło Ci? - próbowałam się wydostać ale nie miałam szans, bo chłopak przygniótł mnie swoim ciałem i zaczął namiętnie całować. Nie mogłam się powstrzymać. Całował tak bosko... No i zaczęło się... Zaczął całować moją twarz..., szyję.... Zdjął moją za dużą podkoszulkę... Wrócił do całowania teraz nadszedł czas na mój brzuch i z powrotem usta. Czułam się jak w niebie.. Gdy powoli się przewróciliśmy to ja zaczęłam całować jego twarz... szyję... ramiona... brzuch...
- Mam nadzieje, że tak wyobrażałaś sobie tego swojego księcia o którym tak namiętnie wczoraj mówiłaś? - powiedział Max śmiejąc się.
I te słowa mnie otrzeźwiły, on sobie robił ze mnie jaja. Zaczęłam na niego wrzeszczeć;
- Ty dupku!! Co ty sobie wyobrażasz?!!! - podniosłam szybko moją koszulkę żeby się zasłonić.
- Zemsta jest słodka Mona;p - mówił dalej się śmiejąc.
Wybiegłam z pokoju z koszulką w ręce, dalej go wyklinając. Justina właśnie wychodziła z kuchni;
- Justina idziemy!! - i pociągłam ją za sobą, moja siostra nie stawiała oporu, chyba wyczuła, że coś się stało.
***Perspektywa Justiny***
Właśnie wychodziłam z kuchni kiedy zauważyłam, że Słodziak łapie mnie za rękę;
- Justina idziemy!! - tylko tyle powiedziała, ale ja już wiedziałam, że coś się stało nie dobrego.
- Poczekaj idę po kluczyki - powiedziałam do niej i poszłam się pożegnać z wszystkimi i wziąć klucze. Wszyscy byli bardzo zdziwieni, że tak nagle wychodzimy. Gdy byłyśmy w samochodzie, jedyne słowa jakie wypowiedziała przez całą drogę jazdy były;
- George pożałuje, że się urodził!!
Najpierw zacznę od pochwalenia się swoją głupotą, ponieważ przez nią poparzyłam sobie prawą rękę więc cały ten rozdział pisałam z płaczem<straszliwie boli>...
Witam wszystkich nowych obserwatorów i komentujących;**<3
Naprawdę ludzie kocham Was;** Wszyscy możecie się ustawiać w kolejce po buziaki ode mnie!!! ;**<3
Oczywiście osoby, które są ze mną od początku to nawet po 2;ppp<3;***
Ilość komentarzy i wyświetleń sprawia, że ból jest do zniesienia;pp
Nie będę zanudzać już... Wszystkie "ale" możecie śmiało pisać;pp
Przepraszam za ten opis "scen łóżkowych" dopiero uczę się takowe pisać;pp
aa i oczywiście zapraszam na blog Karoli;p Link http://simply-touch-my-heart.blogspot.com/ ;pp
PS Zapomniałabym zapytać Czy jest ktoś kto jeszcze nie widział i nie słyszał o nowym teledysku The Wanted? Jeśli jest <Mona;pp> to warto to nadrobić;pp Buziaki;**
Oj rany w koncu scena z pocalunku Natha i Justi :*
OdpowiedzUsuńI to kazanie... wiedzialam ze takie bedzie ^^
Ale z Maxem to juz przesada... przeswinia.
Zycze ci skarbie mnostwa weny i szybkiego powrotu do normalnego stanu palca :p
Maxem scena była zajebista i pocałunek^^
OdpowiedzUsuńKazanie też niezłe
Czekam niecierpliwie na NN
Weny Kochana
huhu. Sceny pocałunku zawsze, zawsze, zawsze spoko :D <33
OdpowiedzUsuńpisałam że blog fantastyczny, prawda?
http://jebsieplebsiee.blogspot.com/
Oj, nie wiem jak inni ale zemstę w takiej postaci jak Max i jego pocałunki to ja bym mogła przeżyć :D
OdpowiedzUsuńNathan i Justina są słodcy, ale ja czekam na sceny z Jayem i Jess :>
No nic, czekam na następny i weny :**
OMG! OMG!
OdpowiedzUsuńAle się dzieje ;)
Kiss Natha & Justiny? 3 RAZY TAK!
Zaskoczył mnie pan Sykes muszę przyznać.
I to kazanie xd
Eh ten Max?! Co mu odbiło znowu?!
Kurde ,ale się Mona wkurzyła ;p
Ciekawe ciekawe ;)
Weny i do nexta bejbe ;*
No słodkie to było!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNathan i Justina się całowali!!!!!!!! Chodzą czy nie? Oby tak ^^
I kazanie Natha hahaha :P A dziewczyny go zignorowały i poszły do kuchni.. NIEZŁE! :D
I jeszcze Maxiuu haha jebłam :P Ale ją wkręcił :P Ale szkodaaa że tylko sobie zażartował :( :P
Czekam na nexta i weny Kochana :**
Wpadnij do mnie ^^
Justyna, zaczęłam czytać i nie mogę przestać! <3 <3
OdpowiedzUsuń-Oliwia G. :D
"- Puszczaj mnie Ty stary złomie!!" ahahahahahaha !
OdpowiedzUsuńŁooo kurde, ale całuśnie :D
Ale ją Max potraktował ! Wredny -.-
BUziaki dla Ciebie too <3 : ***
OMG SYKES & JUSTINA SIĘ POCAŁOWALI!!!
OdpowiedzUsuń*oo*
JESTEM NA TAK! PRZECHODZICIE DALEJ! xd
A Maxowi coś odwaliło xd dziwny jakiś
Dodaj szybko następny bo się nie moge doczekać! ♥
weny xx
haha genialne jakie porno się robi ! haha Sykes and Justina romantycznie <3 a MAx i Mona coś czuje że wiem co będzie działo się dalej :p szczególnie że przy mnie wpadłaś na ten pomysł ! czekam czekam ! chce ostudzić jego miłość do mnie :D Ps wszcześnie mi powiedziałaś o nowym rozdziale dzięki bardzo :P i Co ześ znwou zrobiła !!? Kocham :*
OdpowiedzUsuńAwww, Nathan z Justiną się pocałowali. *-*
OdpowiedzUsuńTa scenka była taka słodka, że normalnie się rozpływam! <3
To kazanie Nathana powaliło mnie całkowicie, hahahah. :p
Rozdział boski! <3
Weny Kochana i czekam na szybkiego nexta. ;)
Buziaki. ;****
No działo się, działo. :D
OdpowiedzUsuńObudzić się obok Nathana w samych bokserkach *.* Farciara z tej Justyny ;p
Rozdział genialny :)
Biedaczysko, mam nadzieję, że z ręką lepiej xd
Przy okazji zapraszam wszystkich do siebie http://mymusic-story.blogspot.com/
Hahah, lałam chyba jakieś 10 minut z tego jak Jessica wyrywała się Jay'owi, aż w końcu się jej to udało. Wyobraziłam to sobie i w mojej głowie wyglądało to komicznie xD Scena poranna, Justina i Nathan w pokoju... Razem w jednym łóżeczku... Budzą się... Wrzeszczą na siebie... ( no dobra, tylko Justina wrzeszczała, bo Nathan się śmiał xd) No, a potem... Taki cudowny i namiętny pocałunek, awhhhh! ♥ Zapłaciłabym chyba każdą cenę, żeby codziennie mieć takie poranki. :3 Ale na razie wolę, żeby takich scen było więcej w Twoim opowiadaniu <3 Hahahah, kolejna zabawna sytuacja? Nieudane kazanie Sykes'a! xD Wszyscy go (Nie)uważnie słuchali, bidulek xD Na szczęście Jess się tak bardzo nie dostało :3 A teraz przechodzimy do Max'a... To co zrobił było z jednej strony słodkie... Ale z drugiej potworne, jestem rozdarta ;/ Nie jednak nie! Jednak się zachował beznadziejnie! -.- xD Rozdział fantastyczny. :* Już nie mogę się doczekać, aż Mona wymyśli jakąś zemstę, ojjj będzie się działo ^^ Do następnego.♥
OdpowiedzUsuńCudeńko! Zapraszam do siebie mile widzieny komentarz :D http://speedwayinmylife.blog.pl/
OdpowiedzUsuńStrasznie spodobał mi się ten blog <3 Wbiłam już do obserwatorów.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie z Max'em i z Moną. Pisz szybko nexta !!!!!!!!!!
Zapraszam do mnie:
http://zgodabudujeniezgodarujnuje.blogspot.com/
Cudowne opowiadanie. Przeczytałam całe ;)) Z niecierpliwością czekam na następny rozdział... Masz twitter'a? Jeśli tak to może będziemy się obserwować jak coś ja to: @KlaudiaGajda06 ... Pozdrowionka!;DD
OdpowiedzUsuńRany jak ty bosko piszesz dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńJuż jestem na bieżąco u ciebie i czekam na kolejną dawkę Mony i Maxa :)
Prawdę mówiąc to kibicuję im ^^
Pozdrawiam i życzę dużo weny :*
czytam i komentuje ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział, strasznie mi się podoba i czekam z niecierpliwością na następny
trzymaj się Misiek i niech ta twoja łapka się szybko regeneruje
do następnego ;*
Omomomomo. *-* Świetny rozdział! <3 Czy ja już mówiłam, że uwielbiam czytać twoje opowiadanie? Jeśli nie, to teraz mówię. :D A ja to do kolejki pierwsza się ustawiam. Nie, nic. XD Uuu.. też tak miałam tyle, że sobie stopę poparzyłam. Nie pytaj jak. XDD Szybkiego powrotu do zdrowia. :* Życzę dużo weny. Do następnej notki. ♥
OdpowiedzUsuńomomomomomo cudeńkoo ! <3 / Olaa.
OdpowiedzUsuńJupi!!!! Cieszę się ponieważ wreszcie prawie podgoniłam rozdziały.. ale też smutno mi ponieważ został mi tylko jeden i będę musiała czekać aż dodasz kolejne... Świetny blog!!!!
OdpowiedzUsuńPolecam go znajomym :)